W naszym ogrodzie trawa zamiast śniegu, a 100 km na południe, w Karłowie doskonałe warunki zimowe.
I tam właśnie postanawiamy rozpocząć sezon biegowy 2018/2019. Cały wic polega na tym, by odnajdować nowe trasy, a te w Karłowie dla nas takimi są.
Na rozgrzewkę 5 km kółko z mnóstwem zigzaków w najczystrzej formie, takie lubimy.
Przez te liczne zakręty nie wiadomo kiedy mijamy zjazd na zaplanowany pit-stop w schronisku Pasterka i zmuszeni jestesmy szukać jadłodajni w Karłowie.
Odnajdujemy niepozorną restaurację przy wypożyczalni sprzetu narciarkiego, którą z czystym sumieniem możemy polecić.
Posileni ruszamy w drugie kółko, tym razem 11 km, w stonę Batorowa. Trasa świetnie przygotowana, głównie w lesie i raczej bez większych wzniesień.
Niestety z uwagi na leżące drzewa, ratrak nie był w stanie przygotować całej trasy mającej 26 km i biegnącej przez schronisko na Strzelincu.
W drugim dniu przemieszczamy się do Spalonej i parkujemy przy schronisku Jagodna.
Tu nieco bardziej wymagające ukształtowanie terenu. Wybieramy dużą trasę przez górę Jagodna, w sumie 16,5 km.
Można się zmęczyć ale widok oblepionych śniegiem i zmrożonych drzew wynagradza cały trud.