Święta Dolina – ja dla mnie wspaniałe miejsce. Jak opisuje je Wikipedia to żyzna dolina, rozciągająca się od Pisac do Ollantaytambo, nawadniana przez rzekę Urubamba. Dolina była postrzegana przez Inków jako posiadająca połączenie z Drogą Mleczną.
Dolina nazywa się Sacred Valley ale dla mnie to Secret Valley.
Wciąż wiele nie wyjaśnione. Czy Moray to na pewno miejsce doświadczalnych upraw ziemniaka i innych płodów rolnych Inków?
A jak naprawdę wyglądało miasto Inków w Ollantaytamobo? Podobno było w kształcie lamy choć dziś trudno to sobie wyobrazić.
Na szczęście nie zniszczono tak solidnych murów i zdobień.
A świątynia w Chinchero, którą doszczętnie zniszczyli Hiszpanie, żeby wybudować kościół, jak wygląda?
Dziś to miasteczko znane jest wciąż z wyrobu wełny i tkactwa.
W Maras kompleks ponad 5000 czworokątnych solnych jakby terrasów, tzw. salin. Pierwsze saliny w tym miejscu zostały wybudowane w początkowym okresie rozwoju Imperium Inków. Produkcja soli jest kontynuowana do dziś.
No i na koniec największa zagadka czyli tajemne miasto Machu Picchu.
Kto tu mieszkał, jak żył?
Aby do niego dotrzeć zbudowano 8 dróg – Inka Trail. Niektóre naprawdę wąskie, z takim mostem.
Przy okazji Cusco, 20 km na południe.
Niegdyś stolica terytorium Inka, dziś piękne miasto, choć niemalże bez śladów indianskiej kultury.