Gdy Rosjanie pytali Uzbeków czy chcą pałac kultury i nauki czy metro Ci dokonali innego wyboru niż my. Zdecydwanie wyszło im to na dobre, bo poszło z rozmachem w stylu art deco.
Mnie osobiście przystanki metra zachwyciły i gdybyśmy mieli wiecej czasu postawiłabym na swoim. Przejechać wszystkie trzy linie i wysiąść na każdej stacji.
Niestety nie było to możliwe gdyż trzeba było zobaczyć kilka muzułmańskich zabytków,
oraz dokonać zakupów na bazarze gdyż mój plecak z ubraniami postanowił zostać na lotnisku w Moskwie.
Wszystkie rachunki na dwa miliony Sumów wyślę Aerofłotowi.
Poza monumentalnymi budynkami, głównie rządowymi w stylu sowieckiej myśli, potęgi i ultra nowoczesności podziwiamy szerokie arterie bogato obsadzone zielenią
oraz Parki Chorzowskie (mój spacer sentymentalny).
Planetarium jest? Jest.
Wesołe miasteczko jest? Jest.
Elka jest? Jest i to jaka!
Wersja stand up.
Na koniec wyjazd na wieżę telewizyjną, która w 1991 roku była trzecią najwyższą na świecie. Nam przypomina rakietę Sojuz.
W środku może trochę trąci myszką ale widok zacny.
Taszkent nam się podobał ale czas ruszać dalej na południe.