Długie rejsy wakacyjne na ekskluzywnych statkach zostawiamy sobie na emeryturę (łudząc się, że będzie nas na nie stać). No ale w sumie Niedźwiedź jest prawie pięćdziesięciolatkiem zatem czy to nie czas już spróbować tego typu wypoczynku? 😉

A tak poważnie, to najlepszy sposób na spędzenie trochę czasu w tych niezwykłych okolicznościach przyrody, a jeden dzień to mało.

Wybieramy 2 dniowy rejs na średnio luksusowym statku o budzącej niepewność nazwie La Pandora. W katalogu oczywiście wygląda super ale wiemy, że to trochę jak gwiazdki w egipskim hotelu. Będziemy dokładnie pływać w Lan Ha Bay bo jest to podobno mniej zatłoczone statkami miejsce niż najbliższa z Hanoi Ha Long Bay.

Z nabrzeża odbiera nas i około czterdzieści innych osób mała Pandora by wypłynąć na głęboką wodę. Wszyscy podekscetywani czekamy, aż ujawi się naszym oczom nasz pływający hotel.

Mijamy wszystkie mniejsze jednostki i dopiero po 40 minutach docieramy do La Pandory.

W sumie to jesteśmy bardzo zadowoleni z warunków i ogólnie z programu jaki nas czeka.

Zatem chronologiczny fotoreportaż poniżej.

Pierwsze koty za płoty, możemy na starość tak podróżować 🙂